Modelarstwo Plastikowe i Kartonowe w Radomiu

skorpionman

Jakaś dziwna, pożarnicza (dopiero co przerabiałem strażakowóz) wersja popularnego na naszych drogach i bezdrożach "hiszpana" zwanego w Japonii Safari.

Czsochaj

Oooo, ciekawe, ciekawe. Zapodawaj Grzesiu relacyjkę, odskocznia od śmigieł, silników odrzutowych i ciężkiej wagi na gąskach.

skorpionman

Model jest z tego pudełka.

Chcę zrobić normalną wersję.

Gość

O tak tak .Zapowiada się ciekawie.

skorpionman

Chodzi mi też po głowie krótki pick-up. Plastik wymagałby troszkę dłubania.

skorpionman

Przeróbka na krótkiego już nieaktualna. Krótki już jest (nawet dwa).

skorpionman

Wprawdzie to nie jest oryginalny Dremel a urządzenie o wdzięcznej nazwie KINZO, ale sobie radzi.

Tarcza tnąca o zbyt dużej średnicy nie pozwoliła mi wyciąć precyzyjnie, ale chyba nie jest źle.

Czsochaj

A nie lepsza jest piłka włosowa? Mam coś podobnego, ma zbyt duże obroty i topi plastik.

skorpionman

Zawsze hatłam wstępną dziurę, lub ucinam z naddatkiem (przy szajsmetalu na gotowo), żeby później walczyć papierem ściernym i pilniczkami. Jakoś idzie.

skorpionman

Duuuuuuuuuuuuży szyberek.

skorpionman

Trzeba dorobić brakujące nadkole.

Czsochaj

Radykalne zmiany w zestawie, zmiany które podniosą walory estetyczne modelu. Fajnie...

skorpionman

To wszystko przez to, że to wersja pożarnicza. Brak okna w tylnych drzwiach, brak nadkola i tylnej kanapy, gdyż tam siedzi jakiś pożarniczy szpej. Zobaczymy co jeszcze wyniknie.

skorpionman

Lepsze, czy gorsze, ale nadkole jest.

skorpionman

No i tyle z malowania. Aerek is death. Najpierw odkręciła się i zgubiła końcówka dyszy. Spoko, dało się malować. Dziś aerograf upadł (lakiernia jest w kuchni i coś mi się zdaje, że małżonka może mi coś na ten temat powiedzieć) i iglica się pogięła. Koniec. Prostowanie nic nie dało. Po malowaniu. Trzeba kupić nowy Crying or Very sad